30 lat temu Teatr Dnia Niepowszedniego sięgnął po raz pierwszy po dramat Witolda Gombrowicza zatytułowany Iwona, księżniczka Burgunda. Powstał wówczas spektakl przygotowany z dużym rozmachem. Kostiumy pożyczono z Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu a stylowe meble z  Muzeum Piastów Śląskich w Brzegu. Tym razem twórcy przedstawienia postawili na kameralność i bliski kontakt aktorów z widzami. Miejsca, w których rozgrywa się akcja są zaledwie naszkicowane. Na pierwszy plan wysuwają się bohaterowie, ich emocje i sekrety. Wszystko dzieje się w niedalekiej przeszłości, lekko stylizowane kostiumy i muzyka retro tworzą sentymentalną otoczkę. Taka bajka dla dorosłych łatwo  uwodzi. Groteskowy język autora bawi i sugeruje, że nic nie dzieje się na serio, ale gdy dobrze przypatrzymy się postaciom dramatu,  wszystko staje się nagle poważne.
To już ostatnia Iwona... i mamy nadzieję, że zostanie głęboko w pamięci aktorów i widzów.