Wszystko zaczęło się od tchnienia. Kiedy Bóg ulepił nas z gliny ziemi, zbliżył się się do nas w intymnej bliskości i tchnął, abyśmy ożyli. To tchnienie nigdy się nie skończyło. Zmieniało się, ale nigdy nie ustało. Ożywiało nas poprzez wieki i prowadziło przez meandry historii, abyśmy doczekali upragnionego Zbawiciela. Kiedy już się zjawił Jego tchnienie na krzyżu przywróciło nam życie wieczne, a kiedy odchodził z tego świata tchnął swojego Świętego Ducha, aby nas prowadził dalej, aż do nieba. Chcemy wyruszyć w podróż za tym tchnieniem. Chcemy, żeby nas na nowo ukształtowało, odnowiło i obudziło wszystko co najpiękniejsze, co Bóg w nas złożył. Przyjdź i pozwól, żeby On mógł tchnąć na Ciebie!